środa, 17 sierpnia 2016

Epilog.

Cztery miesiące później.



Odyn. 43 lat.
Skazany na 9 lat pozbawienia wolności. 
Zarzuty:
Czasowe kierowanie grupą przestępczą.
Pobicia i rozboje.
Organizowanie nielegalnych wyścigów.
Zniszczenie mienia miasta. 

Fujio, "Skaza" 30 lat.
Skazany na 15 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty:
Członek grupy przestępczej.
Udział w napadzie na bank w Konoha.
Liczne rozboje i podpalenia.
Zastraszanie obywateli i brutalne pobicia. 
Gwałty.

Tetsu. 29 lat.
Skazany na 9 lat pozbawienia wolności. 
Zarzuty:
Członek grupy przestępczej.
Organizacja kilkunastu przestępstw.
Pobicia i rozboje. 
Przemyt tytoniu.

Hisaki. 26lat.
Skazany na 9 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty:
Członek grupy przestępczej.
Udział w nielegalnych wyścigach.
Liczne rozboje.

Akira. 24 lat.
Skazany na 15 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty:
Członek grupy przestępczej.
Liczne rozboje, podpalenia.
Zniszczenia mienia miasta.
Porwania i pobicia.
Zastraszanie innych. 

Przeklęty. 39 lat.
Skazany na dożywocie. 
Zarzuty:
Kierowanie grupą przestępczą.
Organizowanie nielegalnych wyścigów.
Zniszczenie mienia miasta.
Rozboje, podpalenia.
Torturowanie i zastraszanie.
Brutalne pobicia ze skutkiem śmierci. 
Liczne morderstwa z premedytacją. 

Itachi Uchiha.
Skazany na 5 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty:
Członek grupy przestępczej.
Pobicia, bójki, rozboje. 
Nielegalne posiadanie broni palnej.
Zastraszanie innych.

Deidara. 22 lat
Niewinny.

Enma Kirei. 19 lat.
Niewinna. 


~ . ~ . ~ 

          Wyszłam niewzruszona z sali sądowej. 
           Dzięki mojemu ojcu zostałam uniewinniona, a wszystkie zarzuty spadły na niego. Deidarze niczego nie udowodnili, ale reszta nie miała takiego szczęścia. Pociesza mnie fakt, że jeden z członków Akatsuki nie żyje. Kisame, właściciel największego oceanarium w mieście. Mój ojciec wparował do warsztatu akurat gdy ten mierzył lufę w stronę Akiry. Oczywiście mój kochany tatuś był szybszy i strzelił do niego pierwszy. 
          Trzech kolejnych członków Akatsuki również poszło do wiezienia. Sasori, właściciel teatru, Zetsu, najlepszy architekt krajobrazu na tej półkuli ziemskiej oraz niejaki Tobi, który ma własne wesołe miasteczko, do którego miliony dzieciaków przyjeżdżało dzień w dzień. 
          Konan niczego nie udowodnili, dlatego dalej może knuć w swoim hoteliku. Ale nie na długo...
          I został jeszcze jeden, ostatni członek Brzasku, którego akurat nie było na miejscu zdarzenia. 

          Ale już wiem kim jest.

          A Itachi? Nie mogłam strzelić. Mimo, że byłam blisko, nie mogłam. 
Moje ciało odmówiło posłuszeństwa, gdy palec był na spuście. Uchiha widząc to kopnął mnie w kolano i szybko znalazł coś ostrego żeby mógł rozwiązać swoje ręce. 

          A potem wszystko potoczyło się zbyt szybko. 

          - Enma, w porządku? - usłyszałam zatroskany głos blondyna. Objął mnie ramieniem, a ja odwróciłam się w jego stronę, żeby móc spojrzeć w błękitne oczy. 
          - Tak...myślę, że tak.
          - Wracajmy do domu, już koniec z tą zabawą w gangi, nie sądzisz? - uśmiechnął się lekko i podał mi kask od swojego nowego motocyklu. 
Przytaknęłam. 
Miał rację, wszyscy wylądowali w więzieniu, więc co to za zabawa bez moim brudasów? 
Usiadłam na swojej Perełce i spojrzałam na wprost. 

           Jednak...

          Gdzieś tam głęboko wiedziałam...

          Wiedziałam, że Przeklęci jeszcze wrócą. 


~ . ~ . ~ 


No dobra. Nie chciałam, żeby ten epilog tak wyglądał, ale niech już będzie. 
Więc zaczynajmy...DZIĘKUJĘ SERDECZNIE WSZYSTKIM! Wszystkim, którzy chociaż raz weszli, którzy chociaż raz przeczytali, którzy chociaż raz skomentowali! 
Jesteście naprawdę niesamowici. Każde miłe słowo z waszej strony napawały mnie pewnością siebie i momentalnie wena się ukazywała. Dzięki wam przygoda Przeklętych dobiegła końca, ale tak jak wspomniała Enma, brudasy jeszcze wrócą. 
Nie wiem kiedy zacznę drugi tom. Możliwe że od października, ale nic nie obiecuję. 
Jak myślicie, co czai się w mojej głowie i jak potoczą się losy naszej bohaterki? :D

Jeszcze raz dziękuję wszystkim tym, którzy są ze mną od początku, ale też tym, którzy dopiero dowiedzieli się o mojej twórczości. 
Kocham was! <3


PS: 20 sierpnia wyjeżdżam do Jastarni na tydzień. Możliwe, że będę też w Gdyni. Jeśli ktoś jest z tych rejonów i chciałby się spotkać, pogadać, napić się, cokolwiek... to jak najbardziej piszcie :)
PS2: Zna ktoś dobre studio tatuażu w Gdynii? 
PS3: Pozdrawiam wszystkich!

10 komentarzy:

  1. Szkoda, że to już koniec. Zwłaszcza, że opowiadanie ma cholerny potencjał. Liczę na to, że druga cześć pojawi się w październiku( albo i wcześniej) ^^
    Mam nadzieję, że rozwiniesz wątek pozostałych Akasiów. Lipnie byłoby zostawić ich teraz w spokoju. Oprócz tego, mamy przecież jeszcze dwa inne gangi, które pojawiły się tylko przelotem. No i Sasuke, który jednak jest bratem Itasia.
    Jeżeli chodzi o ogół, to naprawdę mocna 5+
    Ogromny potencjał, mnóstwo wątków do rozwinięcia. Mam nadzieję, że doczekamy się kontynuacji tego cudownego opowiadania jeszcze w tym roku :D
    Lubię Twój styl pisania. Lekki, bezpośredni i nieco wulgarny, a przy tej tematyce jak najbardziej na plus.
    Dużo weny, wolnego czasu i zdrowia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantatsycznie intrygujące Kochana

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie! Bardzo szkoda mi przeklętych. Myślałam, ze wszystko będzie już dobrze...a tu wszyscy zamknięci...no prawie wszyscy. Pamiętam jeszcze opowiadanie o Deidarze a no i ostatnio znalazła to starsze hihihi ^^ Kocham czytać to co piszesz i czekam na więcej. Buziaczki :* Życzę dużoooo weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałem wszystkie komentarze i stwierdzam, że jestem jedynym facetem który to czyta...chyba. No i czekam na więcej, dużo więcej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty ten epilog, w ogóle całe opowiadanie jest niesamowite. Mam nadzieję że wena Cię przez ten czas nie opuści i w październiku (albo wcześniej:)) ukarze się pierwszy rozdział 2 tomu. Przeklęci nie mogą przecież od tak odpuścić, nie?

    OdpowiedzUsuń
  6. MOŻESZ MI STRZELIĆ W ŁEB. POMIĘDZY OCZY. POZWALAM.
    No na śmierć zapomniałam skomentować po przeczytaniu. A czytałam od razu po publikacji w dodatku na pusty brzuszek, więc wiesz... jedzonko mnie otumaniło, a skleroza nie śpi. X'D
    OKEJ! Jako że mamy epilog to się postaram na dłuższy komentarz (no, bo kurczaki zasługujesz).
    Pomysł. Nigdy nie spotkałam się z taką tematyką, nigdy też nie byłam przekonana, aby bawić się w pisanie opowiadań o gangach motocyklowych, bo... dużo z tym pracy, a nigdy nie masz pewności, czy wypali. Zazwyczaj w tej kwestii wybieram filmy. XDD Ale! Przeklęci to wielkie zaskoczenie. Od początku bałam się czytać to opowiadanie. Jakby to ująć... nie mam nic do mordobicia, przekleństw, brudnych sprawek, ale akurat gdy zaczynałam czytać, moja wyobraźnia była jeszcze bardzo nieposkromiona i płatała mi różne figle. A tu proszę! Wyścigi, bójki, intrygi i wątek miłosny splecione w piękny warkoczyk, że och! ach! i nie ma się czego bać.
    A skoro już o wątku miłosnym, to co Ty do diaska zrobiłaś z kochankiem Enmy? Bo nie przypominam sobie, by Neji miał jeszcze swoje pięć minut poza scenami łóżkowymi... ;__;
    To wracając do pomysłu - oryginalny. Pomysł na Przeklętych tym bardziej, choć nadal nie wiem, czemu właśnie tak się ich gang nazywa. Może to już skleroza na zaawansowanym poziomie.
    Nie żebym się czepiała, ale na początku było ciut więcej wątków: wypady do baru, wyścigi, bójki, seksy z Nejim, inne gangi, warsztat... a potem, im bliżej końca tym bardziej zaczęłaś ścieśniać, ograniczać. Jeśli to efekt zamierzony to OK. Chociaż trochę szkoda, że skupiłaś się już tylko na tych najważniejszych wydarzeniach, wycinając niektóre błahe momenty z życia codziennego, np. prasowanie skarpetek, gotowanie rosołu, chlanie w barze. XDD Ale to taki szczegół.
    Enma. Uch... co ja mogę o niej napisać, żęby to brzmiało sensownie. W pewnym sensie kojarzy mi się z, hm, urzeczywistnieniem fantazji każdej psychofanki Itachiego o zdobyciu go. XD Głupio brzmi, ale chodzi o to, że każda dziewczyna, która czytała to opowiadanie mogła by taką Enmą być. Z jednej strony to ciekawe, z drugiej trochę dziwne. Przeszłość, rodzice, znajomi - to wszystko jakoś na nią oddziaływało i tworzyło jej charakter, choć czasami brakowało mi u niej takiego pazurka.
    Itachi. ... MOGĘ GO ZOSTAWIĆ BEZ KOMENTARZA? ;-----;
    No, za Chiny nie wiem, co z nim jest.. kurcze, raz jest dobry, raz zły. Za kazdym razem jak myślałam, że już go rozgryzłam BUM, okazuje się, że jest całkiem inaczej. Myślę: udaje złego, ale na pewno jest dobry. A potem Itachi dzwoni po Akasi i zaczyna się rozróba. I znowu jest zły.
    Oczywiście, to wszystko dodaje mu uroku i jeszcze bardziej pociąga (psycho)fanki! To wszystko sprawia, że nawet jak jest przywiązany do krzesła i skatowany jest najseksowniejszym facetem na kuli ziemskiej! To wszystko sprawia, że kobiece serce wariuje... Bo obwody w głowie już dawno się przegrzały.
    Mam też nadzieję, że w drugim tomie akcja nie będzie się działa 50 lat później, jak wszyscy wyjdą z kicia, a Przeklętemu uda sie uciec... bo wtedy to będzie motocyklowa wojna dziadków. X'DD
    Co jeszcze mogę rzecz? Że zakochałam się w tym opowiadaniu, choć miało pewne defekty (ale nie były jakieś szczególnie duże). Że nie dobiera do mnie, że to już koniec. Że chcę więcej i więcej. Że nigdy nie zapomnę tego bloga.
    I ŻE MUSISZ NAPISAĆ DRUGI TOM.
    Wiem, że to z pewnością będzie trudne, a nacisk z strony czytelnika może Ci tylko zaszkodzić. Dlatego przemyśl to dwa razy (a nawet trzy), żebyś potem nie żałowała, że zepsułaś dobre opowiadanie, że coś jest nie tak jak miało być. Nawet gdybyś nie zdecydowała się na pisanie dalszej części to wiedz, iż uszanuję to całym serduchem, a do bloga zawsze będę wracać z radością.
    MAM NADZIEJĘ, ŻE JESZCZE NIE ZASNĘŁAŚ, WIĘC SŁOWEM ZAKOŃCZENIA...
    Zabrakło mi słów. No! NIENAWIDZĘ pożegnań, więc może nie będę się żegnać (przecież nie wyjeżdżasz na drugi koniec świata, by polować rekiny ludojady).
    Jak się kiedyś spotkamy to postawię Ci piwo i powiem, że to był kawał dobrej roboty.
    Buziaczki ;3;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *polować na
      Z tych emocji pisze bez sensu.
      ...nadal nie wierzę, że to już koniec.
      ;(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

      Usuń
  7. Mogę tylko napisać, że oczekuje na dalszą część historii, bo czegoś tak dobrego nie czytałam od wieków :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomyślałbyś kiedyś, że tak się to wszystko ułoży?
    Ja nie.
    Nigdy.
    Może po prostu nie dopuszczałam do siebie tej myśli.
    Nie sądziłam, że jest do tego zdolny.
    Nie sądziłam, że jest na tyle silny.
    Myślisz, że chciał Ci odpłacić, za to, że kiedyś też to zrobiłeś?
    Nie sądziłam, że da mu radę.
    Mord za mord.
    Teraz już jesteśmy straceni.
    Tobirama?
    Proszę Cię, powiedz coś . .


    Zapraszam na http://different-konoha.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń